środa, 25 września 2013

Coraz zimniej czyli mitenki czas sfilcować.

Za oknem coraz zimniej, smutniej i bardziej ponuro. 
Na jesienną chandrę mam świetne lekarstwo: filcowanie.
Na pierwszy plan pójdą mitenki; cieplutkie, miękkie i plastyczne przyjemnie otulą nasze ręce. 
Jeszcze lepiej jak ktoś nam potowarzyszy. Na zdjęciach koleżanka, która przyszła na herbatkę miętową a wyszła z mitenkami. Zdjęcia dodałam lecz rękawki muszą jeszcze wyschnąć, nie widać jedwabiu bo mokry.
a to już gotowy wyrób
oraz drugie już zrobione przeze mnie 
Jak już robić to parami :-))



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz