Miałam jechać do Poznania na targi rękodzieła....
Tyle się naczekałam, nawzdychałam i tak bardzo cieszyłam a tu pogoda
dała popalić....przysypało, zawiało i przymroziło, huragan Ksawery dał
się nam we znaki, niestety.
Nie pojechałam ale za to zrobiłam szalik w kolorach szarości i fioletu.
Oto rezultaty mojej pracy:
Za oknem zima a u mnie cieplutko i kolorowo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz