Dwa dni i dwa szale. Plecy bolą lecz przynajmniej nie myślę o zbliżającej się kolonoskopii....
Oba szale są bardzo duże. Pierwszy kolorowy na jedwabnym zielonym silk lapsie dookoła z dredami.
Drugi biało szaro czarny na białym jedwabiu ponge ozdobiony jedwabnymi nićmi i tencelem.
W komplecie broszka.
Teraz czekają na jesień lub na załamanie pogody :-)) a ja czekam na jutrzejsze badanie :-/
Do następnego razu...
Katarzyna, Twoje szale są cudowne , ja jeszcze boję się robić takie duże, choć przyznam, że korci mnie... tylko nie mam takiego ogromnego stołu.... :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Ja też nie ma dużego stołu. Szaliki robię po kawałku gdzie dł. stołu jest szerokością szala i jak cały ułożę to roluję i układam następną część a z ułożę wszystkie cztery i mam gotowy szal w rolce. :-) Spróbuj
OdpowiedzUsuń