Pierwsze koty za płoty....
Mój pierwszy szalik z merynosów i jedwabiu farbowany metodą naturalnego barwienia liśćmi eukaliptusa, róży oraz innych zielonych roślinek w zaprawie z cebulki.
Zamiast pisanek ja barwiłam wełnę :-)
Najpierw powstał biały szal z dredami:
Potem zabrałam się za proces barwienia:
po długim czekaniu na rezultaty i nieustannym zaglądaniu do garnka powstał taki szalik:
Niedługo następne próby, lecz już nie mam skąd wziąć eukaliptusa, całe drzewko mam gołe:-/
Nie powiem, jestem zadowolona z efektów lecz do ideału to to jeszcze daleko... Brakuje wyrazistych odcisków liści, które były moim celem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz